Własny licznik i zameldowanie w domku:)
Jak przystało na porządnych inwestorów he he dziś elektrownia podłączyła nam własny prywatny licznik, koniec z użytkowaniem prądu od wujka:). Ale był ubaw, jak podłączyli licznik okazało się że nie kręci. Stwierdzili że licznik zepsuty a pomontowali przed nami jeszcze trzy kilka km dalej więc stwierdzili że jadą do tamtych ludzi podprawdzać czy za darmo prądu nie będą ciągnąć:). Wrócili do nas już z jakimś dziwnym przyrządem no i niestety licznik pociągnął 1 KW i stwierdzili że działa. :( ps a już myślałam że będziemy mieć za darmo prąd:)))
Dziś przyszedł czas na zameldowanie w domku, więc już jedną nogą mieszkamy :), wnioski o nowy dowód poskładane. Kurcze jak to wszystko cieszy. A ja pakuję i pakuję.
Więc idę..... dziś przyszła pora na pakowanie kuchni.
Pozdrawiam wszystkich czytających. Wrzucę więcej zdjęć w wolnej chwili obiecuję